Nauka języka obcego stała się dziś łatwiejsza niż kiedykolwiek. Oczywiste jest, że najszybciej uczymy się języka, przebywając w kraju, w którym musimy go używać. Wszelkie bariery i strach przed pomyłką muszą zniknąć, kiedy przychodzi nam zrobić zakupy, a nie ma w pobliżu tłumacza. W ten sposób krok po kroku, metodą prób i błędów, zdobywamy nowe umiejętności lingwistyczne. Abstrahując od faktu, że w dzisiejszych czasach możemy swobodnie podróżować, mamy również dostęp do całego świata i codziennie możemy kontaktować się z mieszkańcami niemalże każdego kraju. O ile kursy i nauka języka pozwalają nam przyswoić zasady gramatyczne, a samodzielna nauka słownictwo, o tyle regularne konwersacje rozwijają umiejętność prowadzenia dialogu. Na twarz składa się kilkadziesiąt mięśni, a jeśli używamy ich tylko do mówienia w ojczystym języku, o wiele trudniej jest swobodnie mówić w języku obcym po długiej przerwie. Dlatego tak istotne jest, aby często i regularnie mówić w języku, którego się właśnie uczymy. Dzięki temu nasz aparat mowy przyzwyczaja się do pracowania w inny sposób, a ponadto poznajemy i utrwalamy kolokacje, idiomy czy zwroty codziennego użytku. Możemy nie tylko oglądać lekcje video i powtarzać za nauczycielem, ale też za pomocą różnych aplikacji kontaktować się z ludźmi z całego świata. Kto lepiej doszlifuje nasz angielski, jeśli nie rodowity Londyńczyk, z którym regularnie będziemy mogli rozmawiać o codziennych sprawach? Różne strony internetowe i aplikacje pozwalają na odnalezienie ludzi z całego świata i dopasowanie własnego poziomu do rozmowy z nimi. Już kilka tygodni takich „ćwiczeń” pozwoli zauważyć kolosalną różnicę w swobodzie mówienia i pisania w obcym języku.