Przez całe życie mamy do czynienia z pieniędzmi, również w dzieciństwie. Badania ukazują istotną zależności pomiędzy sytuacją finansową rodziców a zagrożeniem ubóstwa przez ich pociechy w dorosłości. Im większe problemy ekonomiczne w rodzinie, tym dziecko trudniej uczy się gospodarowania pieniędzmi.
Nauka ekonomii dla dzieci – co warto wiedzieć?
Proces ten to dziedziczenie biedy, który utrwalony przez otoczenie utrudnia zaspokojenia potrzeb własnych i tworzy błędne koło niedostatku następnym pokoleniom. Aby to zmienić, potrzebujemy uczyć dzieci ekonomii i zarządzania finansami. Najważniejsza jest wiedzą zdobyta z obserwacji rodziców. Maluchy kopiują ich zachowania i słowa, więc wypłacają zabawkowe banknoty, bawią się w chodzenie do pracy czy wizytę komornika. Starsze dzieci zaczynają rozumieć już wartość banknotów i interesują się zdobywaniem ich na własne potrzeby.
Należy otwarcie rozmawiać o pieniądzach, sposobach oszczędzania oraz płaceniu rachunków. Istotne jest, aby dziecko zrozumiało, że pieniądze są ważne i by mieć je w wystarczających ilościach trzeba pracować. Jeżeli rodzic pracuje zawodowo, starcza mu na życie i wakacje, a do tego nie jest przemęczony nadgodzinami, daje maluchowi najlepszą lekcję ekonomii. Inaczej jeżeli mama szasta pieniędzmi po wypłacie, a potem ledwo przetrwa do końca miesiąca. Kluczowe jest wyrobienie właściwego podejścia do świadczeń socjalnych tak, aby stanowiły one pomoc w czasie kłopotów finansowych, zamiast podstawowego źródła dochodu. Groźne jest też nadmierne uzależnienie pociechy od bogactwa, ponieważ utrudnia realną ocenę sytuacja w zarządzaniu pieniędzmi.
Więcej wpisów o nauce i edukacji dzieci, znajdziesz w serwisie kulturalny.pl.
Zaradność ekonomiczną dzieci powinny wynosić również, że szkoły, książek i programów edukacyjnych
Wiedzę na temat podatków, rynku pracy czy bezpiecznej bankowości internetowej przyda już nastolatkowi. Pozwoli to poprawić sytuację materialną dorosłych już dzieci w przyszłości i zmniejszy ryzyko doświadczenia biedy u przyszłych pokoleń.